Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Miszmasz masz The Civil Wars

THE CIVIL WARS   Oczarowali mnie już w pierwszych sekundach utworu The one that got away. Joy Wiliams i John Paul White to nadzwyczajny duet. Głos Joy jest hipnotyzujący zaś głos Johna Paula głęboki. Razem tworzą coś niezwykłego, muzykę która jest niezwykła. Słuchając ich czułam, jakbym czegoś podobnego nigdy w życiu nie słyszała. Zachorowałam na The Civil Wars. Jestem od nich uzależniona. Są świetnym zespołem, ich muzyka jest magiczna. Sama historia zespołu nadaje się co najmniej na powieść. Dwoje ludzi, którzy spotkali  się przez  przypadek, i dzięki im za to. Są stosunkowo młodym zespołem, The Civil Wars narodził się bowiem w 2009 r. Jego twórcy poznali się w Nashville, Tennessee rok wcześniej. Nashville jest amerykańskim centrum muzyki country. Niezwykłe miejsce, miasto które żyje muzyką, i tym razem dało światu okazję do poznania The Civil Wars. Jak sami mówią trudno zakwalifikować ich muzykę do jednego gatunku. To swoisty miszmasz. Nominacja do nagrod...

Obcy kontra Meyer

THE HOST- INTRUZ  Stephenie Meyer O przeczytaniu tej książki marzyłam od dawna, od bardzo, bardzo dawna. A jak się czegoś bardzo chce... to wiadomo. Tak też było w moim przypadku. Książkę upolowałam w Lidlu za symboliczną kwotę. Powieść w zupełności mnie pochłonęła, a nie jestem zwolennikiem książek o kosmitach czy też najazdach obcych istot z innych planet. Choć nie przeczę, lubuję się w gatunku fantasy. Ludzkość jest na wymarciu , żyje w podziemiu w ciągłym strachu, zaś obce istoty - Dusze przejęły Ziemię wprowadzając na niej swoje bardzo moralne zasady . Wszystko to brzmi bardzo "aliancko", kosmici i inne stwory, ale nic bardziej mylnego. Nie jest to bowiem typowa powieść o obcych. W książce najbardziej zaskakuje humor, zabawne sceny a raczej dialogi. Przoduje tu postać Jeba, ale nie tylko. Dwa różne życia w jednym ciele. Melanie i Wagabundy, która jest narratorem i to z jej perspektywy patrzymy na bieg wydarzeń. Ona sama żyła już na wielu planetach, ciągle ...

Powstanie '44

Godzina ta sama, dzień ten sam takie spotkania, powstańczy szum ciągłe rozważania z tamtych dni. Miejsce to samo, lecz inny czas Ludzie ci sami, ciągle wytrwali Oni przetrwali, ciągle czuwali. Walkę wciąż toczą, zacięty bój, ciągle te strzały i huk. Wciąż umierają, choć nie od kul, są powstańcami, bohaterami teraz i tu. Osamotnieni w swoich dążeniach, wiele przetrwali, wiele stracili ale wygrali. Dziś tylko oni wiedzą co się stało,  jak to wtedy było, i co by było gdyby . . .  to wszystko inaczej się potoczyło. Nie ma sensu, nie ma celu  myśleć, gdybać i uparcie trwać przy swoim skoro wtedy nas nie było, tylko oni to przetrwali. Bo niektórzy rozumy wszystkie pozjadali, i powstańców w kąt historii zagnali.  Czesław Śpiew & Mela Koteluk Pieśń o szczęściu