Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

To be or not to be

Otwarta księga Chcę Ci dzisiaj opowiedzieć swoją historię, sam zdecyduj czy chcesz w nią uwierzyć, słowa nigdy nie oddadzą prawdy, przybliżają i są próbą poznania  nigdy zwierciadłem postrzegania.  Chcę Ci dzisiaj opowiedzieć, co kiedyś się zdarzyło, jak moje życie wyglądało i jak się zmieniło, czy jesteś na to wszystko gotowy, by zajrzeć do mojej głowy? Świat zawsze był nieco zwariowany,chaotyczny i niezdrowy. Szukasz ideałów! one prowadzą jedynie do niezgody. Chcę Ci dzisiaj zdradzić kilka sekretów, złamać obietnice,  przełamać swoją nieśmiałość i wyjść z ukrycia. Zapomnieć o słabościach, strachach i brzydocie tego świata. By tego dokonać muszę uwierzyć w moc zaufania,  zrobię to dla siebie tylko dlatego, że bardzo chcę poznać swoje przeznaczenie. 

Amerykański romans wojenny

P.T. Deutermann Miłość na Pacyfiku Mam nadzieję, że tytuł powieści, którą Wam dziś polecam, nie zniechęci Was tak jak początkowo mnie. Podchodziłam do tej książki z pewną rezerwą. Świadczy o tym chociażby fakt, że mam ją już od grudnia 2014 r. Szmat czasu przeleżała na półce. Jednak o tym jak dobrą jest powieścią, przemawia to, iż przeczytałam ją bardzo szybko.  Tytuł może być o tyle mylący, gdyż zapowiedź z okładki głosi "Amerykański romans wojenny" i sam tytuł "Miłość na Pacyfiku". Jednak nie jest to jedna z tych powieści, które wydarzenia wojenne ukazują gdzieś w tle. Właściwie, raczej ta miłość tworzy tło do działań podczas II wojny światowej.  Autor bardzo umiejętnie równoważy obie te sfery. W książce znajdziecie opisy manewrów wojennych, zarówno z perspektywy dowódcy okrętu jak i pilota samolotu. Autor dokładnie opisuje działania wojenne, rodzaj używanych pocisków, zrzucanych bomb, posługuje się językiem potocznym stosowanym przez żołnierzy np....

Zamknięte w kapsule czasu

WIDZĘ CIĘ TYLKO GDY ZAMYKAM OCZY ... Widzę Cię tylko gdy zamykam oczy, siedzimy w pokoju zapatrzeni, oglądając razem film. Bujasz się lekko do ziemi, przymykasz oczy, znużony upalnym niedzielnym popołudniem. Siedzimy tak razem, jak każdej niedzieli, przysypiasz lekko jak masz to w zwyczaju, budzisz się raz za razem i zerkasz, czy aby na pewno jeszcze tam jestem i też oglądam. Siedzimy tak razem, lecz ta chwila już była. Wyglądam za okno na łąki i pola, które tak kochasz. Słychać naszego psa jak szczeka, gdy widzi nasze twarze, kot błądzi wśród traw w poszukiwaniu jedzenia.  Zwykłe niedzielne popołudnie, takich było wiele, pamiętam je dobrze, choć wówczas były leniwe. Dziś są zamknięte w kapsule, czasem je otwieram, te chwile tak niewinnie szczęśliwe, my razem tak bardzo znużeni. Widzę Cię tylko gdy zamykam oczy, siedzisz tam gdzie zwykle. Nie wiem dlaczego pamiętam te chwile? nic się przecież nie działo! Lecz złapałam je i ukryłam ...