Przejdź do głównej zawartości

Mortal Instrument: City of Bones

Dary Anioła: Miasto Kości.
Mortal Instrument: City of Bones.

Ostatnio oglądam zdecydowanie za dużo filmów. Być może to jesienna aura i deszczowa pogoda zachęcają mnie do siedzenia przed ekranem nieco częściej niż zwykle. Ale nie ma co zrzucać winy na pogodę. Jesienią w kinach pojawia się dużo więcej ciekawych filmów niż latem. Choć Dary Anioła można raczej zaliczyć do letnich propozycji, film na ekrany wszedł bowiem już w sierpniu. Czekałam na ten film, wręcz go wyczekiwałam. Zwiastun zrobił swoją robotę, po prostu musiałam zobaczyć ten film. Przyznaję się, nie przeczytałam książki. Tym razem sława filmu dotarła pierwsza. A i ciekawość trudno było mi już dłużej poskromić. Ciekawość zgubą i błogosławieństwem ludzkości.





Dziś będzie, krótko i zwięźle, postaram się także aby było na temat ;) 
Film w mojej ocenie - jest słaby, tak na 3+, plus za obsadę. Przyznam szczerze, oczekiwałam czegoś więcej, po wyjściu z kina odczuwałam spory niedosyt i rozczarowanie. Potwory w postaci ciągnących się "glutów" to chyba nie ta liga. To obrzydliwe a nie straszne czy budzące krew w żyłach. To tylko jeden z zarzutów. 
Poza tym film ogląda się przyjemnie, choć nie ukrywam czas nigdy nie płynął tak wolno, jak podczas tego filmu. A ma on w sobie elementy, które dobrze wydobyte zapewniłyby mu sukces. Tajemniczy kielich, dziwne symbole, które rozbudzą ciekawość każdego widza bez względu na wiek, sekrety i rodzinne tajemnice. Wszystko komplikuje zbytnie, jak sądzę, zagłębianie się w szczegóły. Trochę za dużo tam fantastycznych stworów, pół anioły,demony, przedziwne bestie, wilkołaki no i wampiry, tak modne ostatnio też się załapały. Za dużo tego!!! Twórcy filmu zaszaleli i przedobrzyli. 
Pomimo wszystko polecam, choćby dla Lily Collins, dla tych którzy nie pamiętają zagrała także w Mirrow Mirrow u boku Juli Roberts. Dla odmiany ten film, choć zapewne przeznaczony dla młodszych widzów, jest świetny, pełen humoru i optymizmu. 

Obu filmów nie zobaczycie już w kinie, ale są one ogólnie dostępne.
Na jesienne i zimowe wieczory jak znalazł.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dewajtis, Maria Rodziewiczówna

Tożsamość przodków zaklęta w naturze Powrót do korzeni, do rodzimej literatury, która kiedyś była bardzo popularna, dziś wyparta przez takie gatunki jak powieści fantasy czy kryminały. Być może to zmęczenie materiału, być może zupełny przypadek . Tytuł sam w sobie nic nikomu nie mówi, ani to imię, ani rzecz, ani miejsce. Niepozorna książeczka z dopiskiem "Klasyka literatury kobiecej tom 2", oznacza tylko tyle, lub aż tyle, że na kolekcję powieści Marii Rodziewiczówny składają się 24 tomy, nie oznacza to 24 powieści, niektóre bowiem mają dwie części, np. powieść "Klejnot". Niewiele wiedziałam o samej autorce, o jej powieściach również, opis z okładki znacząco pomocy nie był. I tak oto rozpoczęła się moja przygoda z Marią Rodziewiczówną. Do dziś wyszukuję w Internecie ciekawostki na temat autorki, i odnajduję wiele wątków biograficznych w jej powieściach. Wspomniany bowiem " Dewajtis " istnieje naprawdę.  Kilka słów o autorce, Maria Rodziewicz...

Księżycowa

W poświacie księżyca snuję rozważania, czy On w ogóle coś oznacza?  Irytująco się przygląda, reflektor skierowany wprost na mnie. To tylko moje urojenia, innym też w okna zagląda, szuka, szmera gdzieś w zakamarkach, wie, że ja też mu się przyglądam. Gasi nawet gwiazdy, przyćmiewa słońce, taki niepozorny, a jaki odważny! Ukrył się za chmurami, za wiele już zdradził, oświetla mroki nocy, żegna się wraz z porankiem. Samotny wędrowiec, a wokół tysiące gwiazd. Wydają się tak blisko siebie, jakby gawędzili razem. Jakiż Głupiec, pomyślał sobie, jak wzrok może zwodzić! Zmienia się, dziś wygląda inaczej niż wczoraj, jutro będzie wyglądał inaczej niż dzisiaj. Pełni swoją nocną wartę - wieczny wartownik. Strażnik nocy, wysoko poza zasięgiem złych mocy. Nikt nie jest jednak nietykalny, szczególnie gdy tak kusi z oddali, wzbudza pożądanie, niebezpieczne zainteresowanie. Zgubi Go chluba, blask, którego on sam nie odczuwa.

Niezgodna, zbuntowana i wierna

DIVERGENT Veronica Roth Ostatnio zalewani jesteśmy destrukcyjnymi wizjami przyszłości. Powieści i filmy podejmujące tematykę przyszłości i tego jak będzie wyglądał świat za kilkanaście lat wyrastają ostatnio jak grzyby po deszczu, chociażby Intruz Stephenie Meyer, Igrzyska Śmierci Suzanne Collins czy popularny serial Revolution . Wszystkie te obrazy zakładają, że świat w którym żyjemy dąży do upadku ludzkości, że demokracja nie jest najlepszym systemem. Ocenę tego pozostawiam każdemu indywidualnie. Obrazy te zakładają, że w ludziach zwyciężą złe strony ich osobowości, dojdzie do wojny, upadku starego systemu oraz narodzin nowej cywilizacji powstałej z resztek ocalałych, która rozpocznie życie według zasad nowego systemu. Ów nowy lepszy system funkcjonować będzie jedynie przez pewien czas, bowiem i on okaże się niedoskonały jak i sam człowiek, jego twórca. We krwi mamy bowiem wolność i niezależność, której ograniczyć nie sposób.  Za przykład posłużyć mogą Igrzys...