Okropne i przebrzydłe choróbsko mną zawładnęło
duszę opętało, rozum odebrało, ciało me zmarniało, obumarło i zelżało.
Wszechogarniające i wielce potężne
całym mną pokierowało, z każdym oddechem życie me ulatywało.
I każda łza wtedy wylana, jedyną czystością spływała
oczy me zakrwawione, nabrzmiałe ciało lękiem trwonione.
Siły mnie opuściły i mięśnie zanikły, mowę mi odebrało,
którą od tej pory jękiem nazywać miano.
Gorączką me ciało smagane, płonęło niczym ognisko rozżarzone
przyjemności dawne już nimi nie były, kiedy siły odchodziły
świadomość świata już dawno zanikła, sen ukojenia już nie przynosił
i z każdą chwilą mogiły bliżej me ciało było.
Wszystko ustało, słońce swym blaskiem dłużej mnie nie ogrzewało
wiatr przestał smagać me nabrzmiałe ciało
duch mój uleciał i ciało życia już w sobie nie miało.
Krew krążyć przestała, drogi jej zamknięto a mosty zerwano
Serce ostatnie bicie swe wydało, od tej pory zbytecznym narządem się stało.
Skóra przybladła, oczy blask straciły, tak wyblakło ciało, i urok uleciał wraz z nimi.
Tak moje życie się zakończyło, trawione lękiem i świata wiertłem,
walki mu odmówiłem, już go nie znałem i poznać nie chciałem,
zgody mu nie dałem i co z tego, że mnie pokonał i odejść musiałem.
To był mój czas i moja pora, broń złożyłem pod koniec żywota .
To był mój czas i moja pora, to moje życie i czas je pokonał.
To był mój czas i moja pora, taka już jest Jego wola.
To był mój czas i moja pora, życia nie strwoniłem i taka ma wola.
To był mój czas i moja pora, miałem dość czasu więc przyszła i pokora.
To był mój czas i moja pora, pomyśl o tym bo przyjdzie i Twoja.
duszę opętało, rozum odebrało, ciało me zmarniało, obumarło i zelżało.
Wszechogarniające i wielce potężne
całym mną pokierowało, z każdym oddechem życie me ulatywało.
I każda łza wtedy wylana, jedyną czystością spływała
oczy me zakrwawione, nabrzmiałe ciało lękiem trwonione.
Siły mnie opuściły i mięśnie zanikły, mowę mi odebrało,
którą od tej pory jękiem nazywać miano.
Gorączką me ciało smagane, płonęło niczym ognisko rozżarzone
przyjemności dawne już nimi nie były, kiedy siły odchodziły
świadomość świata już dawno zanikła, sen ukojenia już nie przynosił
i z każdą chwilą mogiły bliżej me ciało było.
Wszystko ustało, słońce swym blaskiem dłużej mnie nie ogrzewało
wiatr przestał smagać me nabrzmiałe ciało
duch mój uleciał i ciało życia już w sobie nie miało.
Krew krążyć przestała, drogi jej zamknięto a mosty zerwano
Serce ostatnie bicie swe wydało, od tej pory zbytecznym narządem się stało.
Skóra przybladła, oczy blask straciły, tak wyblakło ciało, i urok uleciał wraz z nimi.
Tak moje życie się zakończyło, trawione lękiem i świata wiertłem,
walki mu odmówiłem, już go nie znałem i poznać nie chciałem,
zgody mu nie dałem i co z tego, że mnie pokonał i odejść musiałem.
To był mój czas i moja pora, broń złożyłem pod koniec żywota .
To był mój czas i moja pora, to moje życie i czas je pokonał.
To był mój czas i moja pora, taka już jest Jego wola.
To był mój czas i moja pora, życia nie strwoniłem i taka ma wola.
To był mój czas i moja pora, miałem dość czasu więc przyszła i pokora.
To był mój czas i moja pora, pomyśl o tym bo przyjdzie i Twoja.
Komentarze
Prześlij komentarz