Przejdź do głównej zawartości

Wolność


Wolność to bardzo trudna sprawa, niektórzy myślą, że mówić o niej nie wypada
Niektórzy o niej mówią, choć o tym nie wiedzą, wszyscy w niej żyją  od zarania dziejów.

Orężem bywała zdobywana, krwią obficie zlana
przez przodków tak upragniona, lecz na lata utracona
wielką ideą i wielkim marzeniem, jak dusze uleciała
była nasza, tak pewna, nie doceniana, zaniedbana
przypomniała o sobie, gdy została nam nikczemnie zabrana.
Poczuły wtedy serca ból nieskończony, honor na zawsze utracony
Umysły z długiej podróży wróciły, one też zapłakały.
Kimże jesteśmy? powiedziały. Niektóre nawet ze smutku umarły.
Mapy stały się im obce, innym językiem pisane, jakby zamalowane.
Nikogo już tam nie było, wszyscy jakby wymarli.
Czas staną i ruszyć nie raczył, uparcie karząc ich za to.

Przez przodków utracona, przez nich też odzyskana
Wolność jest zawsze taka sama, łańcuchami spętana
Wolność jest zawsze taka sama, ograniczana.

Może pobudki nasze się zmieniły, może jesteśmy całkiem inni,
ale wolności nigdy nie zaznamy, z powodu własnej winy
wiecznie nieszczęśliwi, może nie chcemy być szczęśliwi.
Mury, okopy, strzały, dym i ognień nigdy nie ustały
My je postawiliśmy i my je wzmacniamy
Serca nam zamarły, umysły gdzieś w dal uleciały,
czego chcieć więcej gdy wolność już mamy. Niby ją mamy, a jednak nie mamy.
Posiadać i władać, zdobywać i siadać.
Zburzmy te mury, rozgońmy te chmury, burza ustanie nim nas noc zastanie.
Na zawsze pozostańmy już wolni, my ludzie Bogobojni.

Przez przodków utracona, przez nas zaś skalana
Wolność zawsze będzie taka sama, zawsze nie zauważana,
Wolność zawsze będzie taka sama, zwalczana i prześladowana.

Niby niewidzialny płomyk gdzieś tam sobie siedzi,
gdy ją utracimy wtedy ogniem żarzy. Wypala nam znamię, które nigdy się nie goi.
Wiele blizn już mamy, każda blisko siebie, by przypominać nam o tym, że ciągle istnieje. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dewajtis, Maria Rodziewiczówna

Tożsamość przodków zaklęta w naturze Powrót do korzeni, do rodzimej literatury, która kiedyś była bardzo popularna, dziś wyparta przez takie gatunki jak powieści fantasy czy kryminały. Być może to zmęczenie materiału, być może zupełny przypadek . Tytuł sam w sobie nic nikomu nie mówi, ani to imię, ani rzecz, ani miejsce. Niepozorna książeczka z dopiskiem "Klasyka literatury kobiecej tom 2", oznacza tylko tyle, lub aż tyle, że na kolekcję powieści Marii Rodziewiczówny składają się 24 tomy, nie oznacza to 24 powieści, niektóre bowiem mają dwie części, np. powieść "Klejnot". Niewiele wiedziałam o samej autorce, o jej powieściach również, opis z okładki znacząco pomocy nie był. I tak oto rozpoczęła się moja przygoda z Marią Rodziewiczówną. Do dziś wyszukuję w Internecie ciekawostki na temat autorki, i odnajduję wiele wątków biograficznych w jej powieściach. Wspomniany bowiem " Dewajtis " istnieje naprawdę.  Kilka słów o autorce, Maria Rodziewicz...

Księżycowa

W poświacie księżyca snuję rozważania, czy On w ogóle coś oznacza?  Irytująco się przygląda, reflektor skierowany wprost na mnie. To tylko moje urojenia, innym też w okna zagląda, szuka, szmera gdzieś w zakamarkach, wie, że ja też mu się przyglądam. Gasi nawet gwiazdy, przyćmiewa słońce, taki niepozorny, a jaki odważny! Ukrył się za chmurami, za wiele już zdradził, oświetla mroki nocy, żegna się wraz z porankiem. Samotny wędrowiec, a wokół tysiące gwiazd. Wydają się tak blisko siebie, jakby gawędzili razem. Jakiż Głupiec, pomyślał sobie, jak wzrok może zwodzić! Zmienia się, dziś wygląda inaczej niż wczoraj, jutro będzie wyglądał inaczej niż dzisiaj. Pełni swoją nocną wartę - wieczny wartownik. Strażnik nocy, wysoko poza zasięgiem złych mocy. Nikt nie jest jednak nietykalny, szczególnie gdy tak kusi z oddali, wzbudza pożądanie, niebezpieczne zainteresowanie. Zgubi Go chluba, blask, którego on sam nie odczuwa.

Niezgodna, zbuntowana i wierna

DIVERGENT Veronica Roth Ostatnio zalewani jesteśmy destrukcyjnymi wizjami przyszłości. Powieści i filmy podejmujące tematykę przyszłości i tego jak będzie wyglądał świat za kilkanaście lat wyrastają ostatnio jak grzyby po deszczu, chociażby Intruz Stephenie Meyer, Igrzyska Śmierci Suzanne Collins czy popularny serial Revolution . Wszystkie te obrazy zakładają, że świat w którym żyjemy dąży do upadku ludzkości, że demokracja nie jest najlepszym systemem. Ocenę tego pozostawiam każdemu indywidualnie. Obrazy te zakładają, że w ludziach zwyciężą złe strony ich osobowości, dojdzie do wojny, upadku starego systemu oraz narodzin nowej cywilizacji powstałej z resztek ocalałych, która rozpocznie życie według zasad nowego systemu. Ów nowy lepszy system funkcjonować będzie jedynie przez pewien czas, bowiem i on okaże się niedoskonały jak i sam człowiek, jego twórca. We krwi mamy bowiem wolność i niezależność, której ograniczyć nie sposób.  Za przykład posłużyć mogą Igrzys...