Wolność to bardzo trudna sprawa, niektórzy myślą, że mówić o niej nie wypada
Niektórzy o niej mówią, choć o tym nie wiedzą, wszyscy w niej żyją od zarania dziejów.
Orężem bywała zdobywana, krwią obficie zlana
przez przodków tak upragniona, lecz na lata utracona
wielką ideą i wielkim marzeniem, jak dusze uleciała
była nasza, tak pewna, nie doceniana, zaniedbana
przypomniała o sobie, gdy została nam nikczemnie zabrana.
Poczuły wtedy serca ból nieskończony, honor na zawsze utracony
Umysły z długiej podróży wróciły, one też zapłakały.
Kimże jesteśmy? powiedziały. Niektóre nawet ze smutku umarły.
Mapy stały się im obce, innym językiem pisane, jakby zamalowane.
Nikogo już tam nie było, wszyscy jakby wymarli.
Czas staną i ruszyć nie raczył, uparcie karząc ich za to.
Przez przodków utracona, przez nich też odzyskana
Wolność jest zawsze taka sama, łańcuchami spętana
Wolność jest zawsze taka sama, ograniczana.
Może pobudki nasze się zmieniły, może jesteśmy całkiem inni,
ale wolności nigdy nie zaznamy, z powodu własnej winy
wiecznie nieszczęśliwi, może nie chcemy być szczęśliwi.
Mury, okopy, strzały, dym i ognień nigdy nie ustały
My je postawiliśmy i my je wzmacniamy
Serca nam zamarły, umysły gdzieś w dal uleciały,
czego chcieć więcej gdy wolność już mamy. Niby ją mamy, a jednak nie mamy.
Posiadać i władać, zdobywać i siadać.
Zburzmy te mury, rozgońmy te chmury, burza ustanie nim nas noc zastanie.
Na zawsze pozostańmy już wolni, my ludzie Bogobojni.
Przez przodków utracona, przez nas zaś skalana
Wolność zawsze będzie taka sama, zawsze nie zauważana,
Wolność zawsze będzie taka sama, zwalczana i prześladowana.
Niby niewidzialny płomyk gdzieś tam sobie siedzi,
gdy ją utracimy wtedy ogniem żarzy. Wypala nam znamię, które nigdy się nie goi.
Wiele blizn już mamy, każda blisko siebie, by przypominać nam o tym, że ciągle istnieje.
Komentarze
Prześlij komentarz