uważaj, to się nie pomylisz.
I.
Postępuj nieroztropnie, głupota uskrzydla
podchodzi do serca i spływa jak rynną.
Rozsądek pozostaw w szufladzie,
dziś nie czas na roztropne działanie.
Idź psocić jak maluch,
śmiej się w głos z tego, że inni nabiorą umiaru
do życia, do tego i owego, układu słonecznego.
Może dziś Ci się upiecze, żarcik słodki jak ciasto,
jak babka lukrowana, byle byłby zabawny.
Ale miej się na baczności, gbury stąpają po tej Ziemi,
ich usta zamarły już dawno na wieki w grymasie,
śmiech im obcą istotą i czynem nikczemnym.
II.
Antygona też się uśmiechać przecież musiała,
mimo iż w ramy dramatu została brutalnie zamurowana.
Posejdon gdy tak cieczami władał,
burzę w szklance wody rozpętać zdarzało mu się nieraz,
ten to miał klawe życie, ubaw co nie miara,
tak sobie czasem zamieszać i statki powalać.
Romulus i Remus tym to natura figiel spłatała,
gdy ich matka na świat wydała.
Wilczyca jednak dobrego wychowania zasad im nie wpoiła
lecz sztukę przetrwania.
Izolda też poczucie humoru miała,
gdy Tristana poznała, nieraz się sprytem wykazać musiała.
Dwaj to bowiem bratanki - SPRYT i ZABAWA.
Lubię tak sobie nad świata abstrakcją
dywagować, wpadać z dygresji w dygresję,
tak sobie czasem pofolgować.
I chyba na dziś już koniec,
dzień taki wiele wybacza,
trzeba czasem dać upust niechęci,
świat jest pełen zabawy,
śmiechu i żartów sami jesteśmy twórcami.
Stwórzmy świat lepszym, uśmiechając się czasami.
I.
Postępuj nieroztropnie, głupota uskrzydla
podchodzi do serca i spływa jak rynną.
Rozsądek pozostaw w szufladzie,
dziś nie czas na roztropne działanie.
Idź psocić jak maluch,
śmiej się w głos z tego, że inni nabiorą umiaru
do życia, do tego i owego, układu słonecznego.
Może dziś Ci się upiecze, żarcik słodki jak ciasto,
jak babka lukrowana, byle byłby zabawny.
Ale miej się na baczności, gbury stąpają po tej Ziemi,
ich usta zamarły już dawno na wieki w grymasie,
śmiech im obcą istotą i czynem nikczemnym.
II.
Antygona też się uśmiechać przecież musiała,
mimo iż w ramy dramatu została brutalnie zamurowana.
Posejdon gdy tak cieczami władał,
burzę w szklance wody rozpętać zdarzało mu się nieraz,
ten to miał klawe życie, ubaw co nie miara,
tak sobie czasem zamieszać i statki powalać.
Romulus i Remus tym to natura figiel spłatała,
gdy ich matka na świat wydała.
Wilczyca jednak dobrego wychowania zasad im nie wpoiła
lecz sztukę przetrwania.
Izolda też poczucie humoru miała,
gdy Tristana poznała, nieraz się sprytem wykazać musiała.
Dwaj to bowiem bratanki - SPRYT i ZABAWA.
Lubię tak sobie nad świata abstrakcją
dywagować, wpadać z dygresji w dygresję,
tak sobie czasem pofolgować.
I chyba na dziś już koniec,
dzień taki wiele wybacza,
trzeba czasem dać upust niechęci,
świat jest pełen zabawy,
śmiechu i żartów sami jesteśmy twórcami.
Stwórzmy świat lepszym, uśmiechając się czasami.
Komentarze
Prześlij komentarz