Przejdź do głównej zawartości

Mihaly Babits

Zgodnie z obietnicą pierwsza część poświęcona osobie poety Mihaly Babitsa. A także mała wycieczka po Esztergomie, gdzie znajduje się jego dom, a obecnie muzeum poświęcone poecie.

                                                                                                                    Zapraszam ;)



Moja przygoda z osobą Mihály Babitsa rozpoczęła się dobrych kilka lat temu na Węgrzech, ojczyźnie poety. Było w tym dużo zbiegów okoliczności i cała masa szczęścia. Większość umieszczonych zdjęć pochodzi z mojego osobistego albumu. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Będąc na Węgrzech, z całą pewnością, nie można pominąć tego miejsca. Esztergom w końcu był kiedyś dawną stolicą Węgrzech, coś więc jest na rzeczy. 
Esztergom, bądź też wersja spolszczona Ostrzyhom zachwyca pięknymi zabytkami i nutką orientalizmu. Jak też i całe Węgry, których historia ściśle łączy się z Turcją. 

Na początek kila zdjęć z muzeum/domu Babitsa.

Drugie zdjęcie przedstawia ścianę  z domu poety, a na niej podpisy przyjaciół poety, również pisarzy.









Myślę, że zachęciłam was choć odrobinę do poznania węgierskiego poety Mihaly Babitsa. Żył i tworzył na przełomie XIX i XX wieku. Urodził się w  Szekszárd 26 listopada 1883 roku, zaś zmarł 4 sierpnia 1941 roku w Budapeszcie. Jego pierwszy tom poezji ukazał się w 1909 r. Zajmował się także przekładem dzieł Sofoklesa, Dantego, a także Shakespeare i Goethego. 

Studiował w Budapeszcie, przez pewien okres czasu pracował jako nauczyciel Szegedzie zaś w 1923 r. zamieszkał w Esztergomie wraz ze swoją żoną. Kila lat później w 1937 r. zachorował na raka krtani, z którym zmagał się aż do dnia swojej śmierci w 1941. 

Związał się z ruchem i czasopismem Nyugat. 








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dewajtis, Maria Rodziewiczówna

Tożsamość przodków zaklęta w naturze Powrót do korzeni, do rodzimej literatury, która kiedyś była bardzo popularna, dziś wyparta przez takie gatunki jak powieści fantasy czy kryminały. Być może to zmęczenie materiału, być może zupełny przypadek . Tytuł sam w sobie nic nikomu nie mówi, ani to imię, ani rzecz, ani miejsce. Niepozorna książeczka z dopiskiem "Klasyka literatury kobiecej tom 2", oznacza tylko tyle, lub aż tyle, że na kolekcję powieści Marii Rodziewiczówny składają się 24 tomy, nie oznacza to 24 powieści, niektóre bowiem mają dwie części, np. powieść "Klejnot". Niewiele wiedziałam o samej autorce, o jej powieściach również, opis z okładki znacząco pomocy nie był. I tak oto rozpoczęła się moja przygoda z Marią Rodziewiczówną. Do dziś wyszukuję w Internecie ciekawostki na temat autorki, i odnajduję wiele wątków biograficznych w jej powieściach. Wspomniany bowiem " Dewajtis " istnieje naprawdę.  Kilka słów o autorce, Maria Rodziewicz...

Księżycowa

W poświacie księżyca snuję rozważania, czy On w ogóle coś oznacza?  Irytująco się przygląda, reflektor skierowany wprost na mnie. To tylko moje urojenia, innym też w okna zagląda, szuka, szmera gdzieś w zakamarkach, wie, że ja też mu się przyglądam. Gasi nawet gwiazdy, przyćmiewa słońce, taki niepozorny, a jaki odważny! Ukrył się za chmurami, za wiele już zdradził, oświetla mroki nocy, żegna się wraz z porankiem. Samotny wędrowiec, a wokół tysiące gwiazd. Wydają się tak blisko siebie, jakby gawędzili razem. Jakiż Głupiec, pomyślał sobie, jak wzrok może zwodzić! Zmienia się, dziś wygląda inaczej niż wczoraj, jutro będzie wyglądał inaczej niż dzisiaj. Pełni swoją nocną wartę - wieczny wartownik. Strażnik nocy, wysoko poza zasięgiem złych mocy. Nikt nie jest jednak nietykalny, szczególnie gdy tak kusi z oddali, wzbudza pożądanie, niebezpieczne zainteresowanie. Zgubi Go chluba, blask, którego on sam nie odczuwa.

Niezgodna, zbuntowana i wierna

DIVERGENT Veronica Roth Ostatnio zalewani jesteśmy destrukcyjnymi wizjami przyszłości. Powieści i filmy podejmujące tematykę przyszłości i tego jak będzie wyglądał świat za kilkanaście lat wyrastają ostatnio jak grzyby po deszczu, chociażby Intruz Stephenie Meyer, Igrzyska Śmierci Suzanne Collins czy popularny serial Revolution . Wszystkie te obrazy zakładają, że świat w którym żyjemy dąży do upadku ludzkości, że demokracja nie jest najlepszym systemem. Ocenę tego pozostawiam każdemu indywidualnie. Obrazy te zakładają, że w ludziach zwyciężą złe strony ich osobowości, dojdzie do wojny, upadku starego systemu oraz narodzin nowej cywilizacji powstałej z resztek ocalałych, która rozpocznie życie według zasad nowego systemu. Ów nowy lepszy system funkcjonować będzie jedynie przez pewien czas, bowiem i on okaże się niedoskonały jak i sam człowiek, jego twórca. We krwi mamy bowiem wolność i niezależność, której ograniczyć nie sposób.  Za przykład posłużyć mogą Igrzys...