Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Życzenia na Święta Bożego Narodzenia

WESOŁYCH... Dzisiejszy post niech będzie dla was natchnieniem do skomponowania własnych życzeń na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia. Liczy się to co powiecie, życzenia od serca są najpiękniejszymi jakie można ofiarować komuś na Święta.  Korzystając z okazji życzę wszystkim moim czytelnikom wesołych i pogodnych  Świąt Bożego Narodzenia. Gwiazdka już mruga, Księżyc też świeci, Śnieg trzeszczy pod butami, biegną i dzieci. Choinka już ubrana, smakowitościami przybrana, prezentów nie pomieści, gdyż cała rodzina się zjechała. * Masę śniegu by ulepić bałwana, wysokiego mrozu,by nie stopniał do rana, domu z ogródkiem by miał gdzie stanąć, gromadki dzieci by móc pomarzyć i nie utknąć za biurkiem do rana. * Świąt prawdziwie wesołych, jak najwięcej marzeń spełnionych, udanych prezentów, smacznej Wigilii z kutią i śledziem, karpiem i piernikiem by dla każdego starczyło i szybko strawiło. * Rodzinnej atmosfery, pra...

Wspomnieniowo

Moje strachy   Czasem boję się jutra, przeraża mnie świat i ludzie. Grzeszę myśląc o śmierci, ale tylko jej się nie boję. Czasem boję się jutra, że nastanie zanim się przygotuję. Zgotuje niemiłą niespodziankę, zaatakuje i nigdy nie powie przepraszam gdy zły los zgotuje. Czasem boję się jutra,  ale i tak co rano wstaję, jem śniadanie, uśmiecham się do nieznajomych, bo co innego mi pozostaje. Kiedyś się bałam, że umrę w samotności. Kiedyś się bałam, że nie zaznam miłości. Kiedyś się bałam, że dożyję starości.

Mortal Instrument: City of Bones

Dary Anioła: Miasto Kości. Mortal Instrument: City of Bones. Ostatnio oglądam zdecydowanie za dużo filmów. Być może to jesienna aura i deszczowa pogoda zachęcają mnie do siedzenia przed ekranem nieco częściej niż zwykle. Ale nie ma co zrzucać winy na pogodę. Jesienią w kinach pojawia się dużo więcej ciekawych filmów niż latem. Choć Dary Anioła można raczej zaliczyć do letnich propozycji, film na ekrany wszedł bowiem już w sierpniu. Czekałam na ten film, wręcz go wyczekiwałam. Zwiastun zrobił swoją robotę, po prostu musiałam zobaczyć ten film. Przyznaję się, nie przeczytałam książki. Tym razem sława filmu dotarła pierwsza. A i ciekawość trudno było mi już dłużej poskromić. Ciekawość zgubą i błogosławieństwem ludzkości. Dziś będzie, krótko i zwięźle, postaram się także aby było na temat ;)  Film w mojej ocenie - jest słaby, tak na 3+, plus za obsadę. Przyznam szczerze, oczekiwałam czegoś więcej, po wyjściu z kina odczuwałam spory niedosyt i rozczarowanie. P...

Starcie tytanów

Ta sama historia opowiedziana na dwa sposoby. Porównanie filmu Intruz z książką Stephenie Meyer . Jakiś czas temu zdałam wam relację i moje wrażenia z przeczytania powieści Stephenie Meyer Intruz. Zapowiedziałam wtedy, że mam w planach obejrzenie filmu. Czekałam jedynie na dogodny dzień i dwie godziny wolnego czasu, tyle bowiem trwa film, a dokładnie 125 minut. Nie były to zmarnowane dwie godziny. Początkowo trudno było mi się  skupić, nic tylko widziałam różnice, wszystko było nie tak jak powinno. Tak mi się przynajmniej wydawało. Chaos. Jedyne co przychodziło mi na myśl. Nie podoba mi się, pomyślałam, po 30 minutach oceniałam film negatywnie. No bo po co zmieniać tak ważne, w mniemaniu czytelnika, fakty. Dlaczego nie przedstawić ich tak, jak zostały opisane w powieści. Po co zmieniać coś, co zostało dobrze zrobione, dobrze napisane.  Książka i film to jednak, moim zdaniem, dwa odrębne byty. Książka jest dziełem autora, film zaś pomimo iż bazuje na książce...

Miszmasz masz The Civil Wars

THE CIVIL WARS   Oczarowali mnie już w pierwszych sekundach utworu The one that got away. Joy Wiliams i John Paul White to nadzwyczajny duet. Głos Joy jest hipnotyzujący zaś głos Johna Paula głęboki. Razem tworzą coś niezwykłego, muzykę która jest niezwykła. Słuchając ich czułam, jakbym czegoś podobnego nigdy w życiu nie słyszała. Zachorowałam na The Civil Wars. Jestem od nich uzależniona. Są świetnym zespołem, ich muzyka jest magiczna. Sama historia zespołu nadaje się co najmniej na powieść. Dwoje ludzi, którzy spotkali  się przez  przypadek, i dzięki im za to. Są stosunkowo młodym zespołem, The Civil Wars narodził się bowiem w 2009 r. Jego twórcy poznali się w Nashville, Tennessee rok wcześniej. Nashville jest amerykańskim centrum muzyki country. Niezwykłe miejsce, miasto które żyje muzyką, i tym razem dało światu okazję do poznania The Civil Wars. Jak sami mówią trudno zakwalifikować ich muzykę do jednego gatunku. To swoisty miszmasz. Nominacja do nagrod...

Obcy kontra Meyer

THE HOST- INTRUZ  Stephenie Meyer O przeczytaniu tej książki marzyłam od dawna, od bardzo, bardzo dawna. A jak się czegoś bardzo chce... to wiadomo. Tak też było w moim przypadku. Książkę upolowałam w Lidlu za symboliczną kwotę. Powieść w zupełności mnie pochłonęła, a nie jestem zwolennikiem książek o kosmitach czy też najazdach obcych istot z innych planet. Choć nie przeczę, lubuję się w gatunku fantasy. Ludzkość jest na wymarciu , żyje w podziemiu w ciągłym strachu, zaś obce istoty - Dusze przejęły Ziemię wprowadzając na niej swoje bardzo moralne zasady . Wszystko to brzmi bardzo "aliancko", kosmici i inne stwory, ale nic bardziej mylnego. Nie jest to bowiem typowa powieść o obcych. W książce najbardziej zaskakuje humor, zabawne sceny a raczej dialogi. Przoduje tu postać Jeba, ale nie tylko. Dwa różne życia w jednym ciele. Melanie i Wagabundy, która jest narratorem i to z jej perspektywy patrzymy na bieg wydarzeń. Ona sama żyła już na wielu planetach, ciągle ...

Powstanie '44

Godzina ta sama, dzień ten sam takie spotkania, powstańczy szum ciągłe rozważania z tamtych dni. Miejsce to samo, lecz inny czas Ludzie ci sami, ciągle wytrwali Oni przetrwali, ciągle czuwali. Walkę wciąż toczą, zacięty bój, ciągle te strzały i huk. Wciąż umierają, choć nie od kul, są powstańcami, bohaterami teraz i tu. Osamotnieni w swoich dążeniach, wiele przetrwali, wiele stracili ale wygrali. Dziś tylko oni wiedzą co się stało,  jak to wtedy było, i co by było gdyby . . .  to wszystko inaczej się potoczyło. Nie ma sensu, nie ma celu  myśleć, gdybać i uparcie trwać przy swoim skoro wtedy nas nie było, tylko oni to przetrwali. Bo niektórzy rozumy wszystkie pozjadali, i powstańców w kąt historii zagnali.  Czesław Śpiew & Mela Koteluk Pieśń o szczęściu

Muzyczne lato

HAYLEY KIYOKO Zielono, kolorowo, tanecznie i bajecznie. Taki jest właśnie teledysk do piosenki A Belle to Remember .  Trudno nie poczuć w nim wakacyjnego klimatu.  Co wyróżnia ten kawałek? szybkość z jaką zapada nam w głowie, chcemy słuchać go bez końca, tańczyć razem z ludźmi z teledysku. A ponad to, taki chyba trochę bajkowy klimat. Kolorowe parasole przywołują mi na myśl Alicję z Krainy Czarów. Przyczyniła się to tego także charakterystyka ludzi z teledysku. Panowie w cylindrach i muchą, pomalowane twarze. Bajkowy świat pośrodku zielonej puszczy.  Nie ma co się rozwodzić, najlepiej zobaczyć i posłuchać. Gorąco polecam na te bardziej i mniej upalne dni ;)

Produkt uboczny świata idealnego

Kot z kulawą nogą nawet nie przystanie, zgubił kule i wielkiej zadyszki dostaje, co mu nie przeszkadza i w trudach nie ustaje, nim mrok go zastanie dokuśtyka i przystanie. Pies z podkulonym ogonem nawet nie zawyje pójdzie w drugą stronę lub obróci szyję ogon podkulony tam też pozostawi żadne to dla niego trudy niesławy. Człowiek wzgardzony też za dobrze nie ma w nosie ma świat a i vice versa to tu nie potrzeba ze swoją wzgardą nawet się polubił, a margines i tak gdzieś tam zgubił.  W idealnym świecie żyć im nie przystoi, tułać się nikczemnie mogą do woli. 

Dwudzieste szóste

  Bez pamięci niech Ci diabeł łeb ukręci Nikt nie wspomniał o mnie czule, i nie cmoknął mnie w policzek złego słowa nie powiedział ale tego już nie liczę, i telefon raz zadzwonił, z przejmująco ważną sprawą, ale nawet nie napomkną, nie pamiętał wcale. Od wschodu słońca do wieczora, tyle czasu przecież było, nic nie powiem już o nocy, urodziny od północy do północy. Ciemność dawno już nastała i nadzieja wraz z nią cała. Urodziny w samotności, całe życie w samotności, w tej nicości bez ludzkości, bez miłości, bez radości. Ważnych spraw całe tysiące, zaprzątają ludzką głowę, nie ma czasu na błahostki, takie tam urodzinowe. Nie o tort się tu rozchodzi, nie o całe stado gości, nie prezenty i podarki, lecz o bardzo prostą sprawę. Jak prezydent wtedy chodzi, z uniesioną głową, jakby nobla dostał choćby, jakby był prezydentową. Choćby nie wiem co się działo, będzie wierzył skrycie, że to jego jest ten dzień, jego jednego na świecie. A je...

Gdy intryga pokonuje prawdę

The Great Gatsby czyli historia tajemniczego mężczyzny   Jakiś czas temu wybrałam się do kina na film Wielki Gatsby i nie zawiodłam się.  Tajemnicze i zadziwiające losy Gatsbiego opowiada z perspektywy czasu Nick Carraway, jego sąsiad i przyjaciel Daisy. Powiem szczerze, że Tobey Maguire spisał się w tej roli świetnie.    W przypadku Gatsbyego (Leonardo Di Caprio) pieniądze stały się jedynie środkiem do zdobycia wielkiej miłości. Która, jak się później okazało, wielką nie była, a przynajmniej nie z tej drugiej strony. Patrząc z perspektywy ludzi biznesu, byłaby to inwestycja nieudana. Samemu Gatsbiemu przyniosła zaś jedynie śmierć. Najsmutniejsze w tej historii jest to, jak płytką, słabą i podatną na wpływy, kobietą okazała się Daisy. Wydawałoby się, zraniona zdradami  męża, zmęczona życiem i przyjęciami, szuka czegoś więcej. Nie jest jednak w stanie zostawić dawnego życia. Okazuje się kobietą bez skrupułów, a wręcz bezwzględną. Nie jest w stanie ...

Muzyczne tornado

 Finger Eleven Dziś o muzyce porywającej i wciągającej z siłą tornada.    Ostatnim razem było subtelnie, ale jak każdy lubię różną muzykę. Wszystko zależy od nastroju. Gdy słucham tej kanadyjskiej grupy po prostu nie mogę usiedzieć w miejscu. Nie puszcza ich raczej żadna polska stacja radiowa, a wielka szkoda. Słucham ich od około dwóch lat. A wszystko zaczęło się od Paralyzer. i tak już zostało. Ich muzyka ma w sobie to coś magnetycznego. No i głos Scotta Andersona. Chcecie dowiedzieć się czegoś o samej grupie, ich strona http://www.fingereleven.com/ Od jakiegoś czasu nieustannie słucham Good Times. Polecam.

Igraszki ze śmiercią

Śmierć wielkiego pecha miała, gdy swe żniwo zebrać chciała. Rachu ciachu, plany trochę jej pokrzyżowała pewna rodzina zupełnie nikomu nieznana. Śmierć kosą machnęła, lecz nikogo nawet nie drasnęła. Jeszcze raz się więc zamachnęła, ponoć z większą siłą rażenia. I tym razem nikogo z zebranych nie dziabnęła. Rozwścieczona z furią śmiertną, pośmiertne walki toczy, bo rodzina niczym żuk kamień swój dalej toczy. Niby ciało w trumnie leży, łza się gdzieś za pałętała ale radość też jest wielka, większa niźli morwa biała. Rodzinka cała się zjechała, swoim widokiem wielce rozradowana, zmarły też się tam uśmiecha, koniec końców jego strzecha. Kondukt zaczął swoją drogę, piasek wbija mi się w nogę, buty dalej uwierają, wiatr poczochrał moją głowę, do kościoła już dobija, jak przypływu wielka siła, ciało w ziemi się rozkłada, dusza się rozradowała koniec bólu trosk i mąk, teraz niebo go pochłania. Śmierć odeszła pokonana, niby ciebie mi zabrała lecz oboje dobrze wiemy, czego ...

Pan Nikt

Chodzi pustymi ulicami, błądzi brudnymi zaułkami, spaceruje po chodnikach i stuka obcasami. Włóczy się nocami, a nawet całymi tygodniami, zegarka nie nosi, czas czasem go znosi. Wszędzie nos swój wsadzi, wścibi gdzie nie powinien, i tak całymi latami, chodzi choć nie powinien. Kapelusz na nos mu opada, chlapią znoszone chodaki, on za tym nie bardzo przepada, ale w przepaść się czasem zapada. Rysa na szkłach już mu nie przeszkadza, jest tak samo jak on stara, bez niej już nie widzi, i to go tylko zniewala. Pan Nikt nic nie gada, to mnie w nim tak zniewala. Obserwuję go czasem, przyglądam się z boku on chyba mnie nie zauważa, nic go nie zdradza. Znamy się już jakiś czas, z widzenia, z patrzenia i nic nie mówienia. Obojgu nam to odpowiada, gdy to drugie nic nie gada. Jak to się dzieje, że słowa zbędne się stały? Czego chce dusza słowem nie ogarniesz, do drzwi zapuka a Nikt nie otworzy. Pan Nikt się włóczy, czegoś szuka, czegoś pragnie. Daleko się nie zapuszcz...

Analfabetyczni

Wszyscy jesteśmy analfabetyczni, tacy jacyś dziwni niby tacy sami, a jednak odmienni czasami z tej samej gliny ulepieni, ale inaczej zakrapiani na tej samej Ziemi mieszkamy, a jednak się mijamy. Wszyscy jesteśmy analfabetyczni czasami, niby w tym samym języku gadamy, niby tak samo zbudowani, niczym więcej nie obdarowani a jednak porozumieć się nie chcemy. Analfabetyczni yczni z fobiami ami niby tacy sami, a odmieńcami się zdawamy iby na niby, a w realu miny stroimy, analfabetyczni z natury, a na co dzień normalni.

Niedzielne leniuchowanie czyli Sunday afternoon

Do szczęścia potrzeba tak mało, a w niedzielę ...                                                                           wystarczy kawa, coś słodkiego i dobra książka ;) a wszystko to można ze sobą zabrać na taras czy balkon, w końcu pogoda jest piękna.

Wiosenne przebudzenie

Wiosna  wiosna ach to Ty.... już przyszła, słonko pięknie grzeje, ale drzewa jeszcze nie zdążyły wypuścić pąków. Ale już niedługo. A tak było rok temu trawa już niedługo się zazieleni ;) pozdrawiam

Zjawy, zmory i potwory

Trupie czachy w te podmuchy, za mgłą zniknie cmentarz głuchy zanim zdążysz schować się, ten Cię znajdzie i Cię zje. Zimnym wiatrem muśnie szyję, dotknie niczym ręka czyja wtem się nagle uruchomi mechanizmu czarna siła. Mroku pełnia świat pochłonie, figlem cię oszuka migiem wtedy zamknie wszystkie dłonie, wtedy nicość cię pochłonie. Każdy szelest, głos i dźwięk zmąci wszystkie zmysłów sześć nie ma bata, wina twoja niczym ogniem wypalona. Serce z piersi się wyrywa, przyszła teraz i pokora. Kopytami się wyrywa, ogniem miota we wsze strony wiatrem włada, wielkie siły ma przeciwko człowiekowi. A ten niczym opętany nic nie robi, tylko śni. Zjawy, zmory i potwory ogarnęły cały świat, co ty zrobisz kiedy ciebie przyjdą i porwą w mroczną toń. Zjawy, zmory i potwory, mroczne siły i demony kto je stworzył, jak nie ty?! Ciemną nocą o północy, budzą się wszystkie te maszkary nocne zmory i upiory, straszne stwory te demony. Gdzie się kryły cały dzień, skoro to ten sam sen. Szk...

Wolność

Wolność to bardzo trudna sprawa, niektórzy myślą, że mówić o niej nie wypada Niektórzy o niej mówią, choć o tym nie wiedzą, wszyscy w niej żyją  od zarania dziejów. Orężem bywała zdobywana, krwią obficie zlana przez przodków tak upragniona, lecz na lata utracona wielką ideą i wielkim marzeniem, jak dusze uleciała była nasza, tak pewna, nie doceniana, zaniedbana przypomniała o sobie, gdy została nam nikczemnie zabrana. Poczuły wtedy serca ból nieskończony, honor na zawsze utracony Umysły z długiej podróży wróciły, one też zapłakały. Kimże jesteśmy? powiedziały. Niektóre nawet ze smutku umarły. Mapy stały się im obce, innym językiem pisane, jakby zamalowane. Nikogo już tam nie było, wszyscy jakby wymarli. Czas staną i ruszyć nie raczył, uparcie karząc ich za to. Przez przodków utracona, przez nich też odzyskana Wolność jest zawsze taka sama, łańcuchami spętana Wolność jest zawsze taka sama, ograniczana. Może pobudki nasze się zmieniły, może jesteśmy całkiem inni, ...

Wielkanocne Życzenia

Wolność

Czym jest wolność? niby tym samym dla każdego, ale i nie. Tak naprawdę każdy z nas inaczej rozumie pojęcie wolności, w zależności od sytuacji w jakiej się znajduje.  A oto kilka propozycji, albo raczej prób zdefiniowania wolności.  Być wolnym to nie móc kłamać . - Albert Camus Człowiek jest wolny, kiedy niczego się nie boi ani niczego nie oczekuje . - Petiet Wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości .- Leopold Staff Wolnym jest ten, który nie został zniewolony przez żadną nikczemność .- Cyceron Wolność to nie moc czynienia tego, co chcemy, lecz prawo bycia zdolnym do czynienia naszej powinności. - Lord Acton Warto się zastanowić nad tym czym jest dla nas wolność. Szczególnie teraz, kiedy tak wiele się dzieje. Mamy XXI wiek, a jednak nie czujemy się do końca wolni. Nawet gdy zdobędziemy to o co walczymy, będzie to tylko chwilowa satysfakcja nie zaś poczucie wygranej wolności.  Czym jest dla mnie wolność? ciężko wyrazić ją słowami, ale to j...

Sentencja na dziś

Często zdarza nam się powiedzieć coś niebywale mądrego. Aż sami nie możemy wyjść z podziwu, do jak zaskakujących wniosków doszliśmy.  Oto myśl na dziś, chyba wszystkim dobrze znanego Oscara Wilde'a. Cenna rada dla wszystkich mężczyzn ;) i nie tylko. "Idealny mężczyzna powinien zawsze mówić więcej, niż myśli, i zawsze więcej myśleć, niż mówi".    Oscar Wilde

MagiSter

Napisany rok temu, podczas rozmyślań dotyczących pracy magisterskiej oczywiście. Pozdrowienia dla wszystkich tych, którzy piszą i tworzą z zapałem swoje prace magisterskie, licencjackie i wszelkie inne. Kryzys przy pisaniu, jest rzeczą naturalną, ale zawsze mija. MGR Magisterki przyszedł czas, pustka w głowie, pusty las. Czyste strony i brak drzew, nie ma słów i liści też. Dzięcioł w drzewo cicho stuka, mówi do mnie lecz nie słucham. Sowa bacznie mnie wygląda, lecz ja błądząc się rozglądam. Te rozterki, te zwątpienia, to pogoda się odmienia. Jesień przyszła już. Czas ucieka. Moja pamięć, pusty krzew, ma niewiedza poniewiera. Siłę ma las, gdzie na wszystko przyjdzie czas. Białe strony, biały las. Pustka w głowie, pusty las. A gdzie muza, gdzie ta wena, ciągle nawet wstępu nie ma. Coraz krótsze dni już mamy, coraz krótsze i rozdziały. Mrok ogarnął cały las, ustał nawet szumu wiatr. Zimy nastał czas. Czysty papier, puste drogi, pustką świeci las złowrogi. Magisterki ...

Przed Wielkanocą

MIHALY BABITS BEFORE EASTER If my lips shred to pieces - oh, courage! this wild, wild burgeoning month of March, drinking excitement with trees all excited, drunk with seething, tantalising, intoxicating, blood-bearing, salt-scented March winds, by grey, heavy skies, enmeshed in the murderous mill wheel; if my lips shred to pieces - more courage! if bleeding raw with the song, and if drowned by the thunderous Mill, my song cannot be heard but merely tasted by tasting the pain, even so, give me yet more courage -oceans of blood!- bring the bitter song of bloodshed! God, we have now heroes to glorify! the mighty giants’ blind, bloody victories, engines and red-hot gun barrels busily packed with cold compresses for their dreadful exercise: but I will sing no paean to victory, the rough-shod iron tread of trampling triumph is as paltry to me, as the deadly mill of the tyrant: the teeming, pregnant winds of March, mighty rush, fresh tingling blood, won’t let me s...